Przepis na babeczki ze strony: https://satisfyingeats.com/nut-free-2/shamrock-cupcakes-nut-free/
Babeczki robią się zielone po zupełnym wystygnięciu. Ciepłe, są w środku zwyczajnie brązowe.
Kiedy piekłam je za pierwszym razem, byłam zawiedziona, ponieważ nie dojrzałam zieloności. A to dlatego, że moje pociechy zjadły wszystko zanim babeczki całkowicie ostygły. Dopiero wieczorem, kiedy zbierałam okruchy po uczcie, zobaczyłam zielone kawałeczki...
Są przepyszne, mają taki niezwykły, uzależniający smak, choć nie ma w nich niezwykłych składników.
Oczywiście, jetem zbyt leniwa, żeby mielić słonecznik na gładką pastę (u nas chyba nie można kupić takiej w sklepie, zresztą nie chciało mi się szukać...), po prostu mielę na mąkę w blenderze. Efekt jest taki sam, może tylko konsystencja ciasta nieco inna.
Mnie wychodzi z przepisu 6 babeczek, robię je chyba troszę większe. Wilę też uniwerslane miary.
Składniki:
Po prostu wrzucić wszystko do miski i wymieszać. Piekłam w 180°C przez 20 minut (pewnie dlatego, że wyszły mi większe).
Z boczniakiem zapoznałam sie przypadkiem, kiedy pan w kolejce przede mną w ogrodniczym kupił balot z grzybnią boczniaka, a mój mąż, który był ze mną, stwierdził, że też musi to mieć.
Doskonała przyprawa, która sprawdzi się wszędzie tam, gdzie dodaje się biały pieprz. Lubię dodawać ją do beszamelu, buraczków, marchewki z […]
Sałatka z piklami, marynowaną rzodkiewką i imbirem.
Sos, który ponoć jest dodawany do hamburgerów w McDonald's..., a moja córka znalazła podobny w książce o Kuchni Hogwartu.
Zrobione z zamrożonych i niezamrożonych owoców i warzyw zblendowanych na gładki krem, smoothies są szybkim daniem, które uratuje w chwilach słabości i lenistwa.