Czekałam, doglądałam, nawilżałam i po jakichś 2-3 tygodniach miałam dobrze ponad 2 kg grzybów: pięknych białych pachnących boczniaków. Szukałam porad, co można z nich zrobić, i "flaczki" były moim pierwszym wyborem, bo ja po prostu uwielbiam flaki.
Składniki:
Wszystkie składniki, przygotowane i podsmażone, zagotowujemy w rosole. W miarę potrzeby doprawiamy, i już.
Kilkanaście ładnych lat temu tata przywiózł z Niemiec butelkę ziołowego likieru. Miał nieziemski aromat, trudny do opisania: pamiętam mieszaninę aromatu skoszonej trawy, delikatnych kwiatów, trochę jakby...trawy żubrowej. Wtedy nie wiedziałam, że to był likier z marzanki wonnej, przywołany w poniższym przepisie.
Jednocześnie w wycinkach z gazet zbieranych przez trzydzieści lat, jeszcze przez moją mamę, był ten napój z nutą limonki i zawsze miałam na niego ochotę. Jakkolwiek wtedy nie ogarnęłam, żeby zebrać wszystko razem i spróbować, o tyle jestem przekonana, że wiem jak to smakuje...
Ciekawy eksperyment smakowy, który przypadł mi do gustu. Nie lubię czekolady do picia, takiej robionej z rozpuszczonej czekolady - jest dla mnie zbyt ciężkostrawna i zamulająca. Kakao to zupełnie co innego.
Zazwyczaj rolady makowe są na cieście kruchym drożdżowym. Ale właśnie nie ta, ta jest na biszkopcie i jest to świetny kontrast dla ciężkiego nadzienia makowego.
Taka alternatywa dla "soku dyniowego", pita na gorąco.