Sos, który ponoć jest dodawany do hamburgerów w McDonald's..., a moja córka znalazła podobny w książce o Kuchni Hogwartu.
Zimowa zupa. Bardzo delikatna i wykwintna w smaku. Pyszna, ale odrobinę pracochłonna. Z podanych składników wychodzi jej sporo, ja nawet zwiększam ilość korzeni do 2 kg (i proporcjonalnie pozostałych składników + 1/3) i gotową zupę mrożę, żeby mieć na zapas.
Polecam zasadzić topinambur w ogródku, jeśli jest taka mozliwość, nie warto za niego przepłacać.
Taka alternatywa dla "soku dyniowego", pita na gorąco.
Chciało nam się pić, a miałam tylko pół limonki i miskę malin w lodówce.
Tym, co czyni ją wyjątkową, jest szałwia. Nadaje jej ziołowy, bogaty smak. To jest jedna z zup, do których lubię wracać. Dla mnie to kwintesencja jesieni.