Alergeny
Wybierz, na co jesteś uczulony i korzystaj z bezpiecznych przepisow i zamienników.
Wyeliminuj alergeny
quatre epices

Konfitura świąteczna z jabłek i bakalii

Znów miałam nadmiar papierówek i po zrobieniu galaretki, prażeniu i kompotach zabrakło mi weny. Na jakiejś stronie znalazłam taki rarytas w słoiczku nazwany "świąteczną konfiturą z jabłek i fig". Chociaż po przestudiowaniu składu fig w nim nie znalazłam :), to w środku były jeszcze rodzynki, skórka pmoarańczowa, migdały i rum. Fig nie dałam, bo w lipcu ich nie znalazłam (mogłam dodać suszone), ale po spróbowaniu wiedziałam, że to jest to.
Bez glutenu
Bez mleka
Bez jaj
Bez orzechów
Celery Free
Bez selera
Bez gorczycy

Dlaczego świąteczna? Słoiczek w sklepie online wyglądał świątecznie, a specjał był rekomendowany jako dodatek do bożonarodzeniowych wypieków i dań. W takie nuty uderza, choć, jak zauważyła moja córka, wydaje sie jej, że brak w niej jeszcze przyprawy korzennej. Ja uważam ten brak za miłą odmianę. Cóż, kwestia smaku.

Konfitura sprawdzi się zarówno w sezonie jesiennym jak i zimowym, jako dodatek do omletu cesarskiego albo racuchów z jabłkami, ryżu na mleku, kaszy manny, a i ciasteczka serowe z jabłkami, albo rugelach też się udadzą. No i szarlotka. Zastanawiam się też, czy da się ją wkomponować w jakieś danie mięsne, może w pieczony schab? Jeszcze nie testowałam, więc nie wiem.

Składniki:

  • 2 kg papierówek albo innych jabłek
  • 75 g rodzynek sparzonych i namoczonych w słusznej porcji rumu lub innego alkoholu wg uznania
  • 4 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej, ja robię sama w domu
  • 300 g cukru, lub troszkę więcej, zależy od jabłek
  • cukier waniliowy lub laska wanilii
  • 70 g migdałów lub w zasadzie ulubionych orzechów, podprażonych (choć może laskowe nie będą za bardzo pasować...) - można orzechów nie dodawać wcale i kofitura wcale nie straci na pyszności (zrobiłam jedna porcję bez nich, bo nie miałam)
  • No i te figi, jak ktoś ma, to myślę, że powinno ich być około 100 g

Najpierw jabłka: obieram ze skórki i usuwam gniaza nasienne. Papierówki są bardzo miękkie, więc nie ma potrzeby jakoś specjalnie ich kroić i tak rozpadają się momentalnie w gotowaniu. Twardsze jabłka trzeba pokroić w kostkę lub zetrzeć na tarce. Podlewam 1/2 szkl wody i gotuję aż się rozpadną, na małym ogniu. Poźniej wolniutko gotuję bez przykrycia, żeby odparowały i zagęściły się, na malutkim ogniu tak, żeby się nie przypaliły, około 1,5 godziny, ale to zależy od jabłek.

W międzyczasie sparzam i namaczam rodzynki.

Po tym czasie dodaję cukier i wanilię do jabłek, a następnie wszystkie bakalie. Sprawdzam słodkość. Gotuję jeszcze 15 minut, żeby smaki się przemieszały i pakuję do słoików. Pasteryzuję.

Więcej sezonowych przepisów:

Odwiedź także

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram